![Tuż przed świtem ft. Dzieciak](https://source.boomplaymusic.com/group10/M00/02/11/c91468e651b1431b908a544bc93d3afc_464_464.jpg)
Tuż przed świtem ft. Dzieciak Lyrics
- Genre:Hip Hop & Rap
- Year of Release:2024
Lyrics
To zabawne jak czasem niewiele trzeba żeby życie potoczyło się inaczej
Gdybyś tego wieczoru wybrała serial albo jednak drinka a ja komuś oddał zmianę
Czy bym Cię spotkał czy nie? Kim bym dziś był i gdzie? Może na dnie
Depresja zjadła mnie do końca gdybym nie zrozumiał że życie ma sens
Jedna chwila może wszystko zmienić a szczególnie kiedy jest Ci wszystko jedno
Smutkiem trudniej niż radością się podzielić ja też lubię sam być kiedy bywa ciężko
Już jako malec nauczyłem się być sam ze sobą
Wkładać palec w rany które czasem dalej bolą
Nie wiem co mi to daje ale coś mi daje skoro
Od zawsze czekałem na ten moment gdy nie będzie obok nikogo
Znowu nie śpię w głowie głosów natłok
Słońce za widnokręgiem schowało się dawno
Myślę o tym co za mną o tym co przyniosło mi życie
Nie wiem czy zniosę tę ciszę mam ochotę krzyczeć
Zwariuję jak nie napiszę o tym co siedzi we mnie
I nie daje spać bo myślę o tym co będzie
Myślę o tym co już przepadło tam gdzieś
I dokąd poniesie mnie życie
Jest tuż przed świtem powoli robi się jasno
Wspominam te bezsenne noce gdy bezsens się wkradał a ja by go zabić
Podlewałem jazz alkoholem a w głowie kiełkowała myśl mi że nie da naprawić się mnie
Co gdyby wtedy sen mnie zmorzył i to przerwał a ja nie zdążył odebrać
Telefonu w środku nocy od przyjaciela który mnie przywitał tym że dzwoni się pożegnać
To taka rozmowa gdy słowa nie chcą wyjść z gardła
Jak z mamą Marcina o tym że to już choroba i może mu pomóc jedynie psychiatra
A co gdyby Michał tamtego wieczoru wypił parę kielonów mniej
Może by wrócił bezpiecznie do domu a jego bliskim byłoby lżej
Znowu nie śpię w głowie głosów natłok
Słońce za widnokręgiem schowało się dawno
Myślę o tym co za mną o tym co przyniosło mi życie
Nie wiem czy zniosę tę ciszę mam ochotę krzyczeć
Zwariuję jak nie napiszę o tym co siedzi we mnie
I nie daje spać bo myślę o tym co będzie
Myślę o tym co już przepadło tam gdzieś
I dokąd poniesie mnie życie
Jest tuż przed świtem powoli robi się jasno
Może gdyby nie te parę uzależnień zrobiłbym tę parę kroków więcej
Ale co byłoby gdybym ścieżkę lub gdybym z rozpędu zrobił o ten jeden krok za daleko?
Gdybym zaczął tę terapię wcześniej spróbował odnaleźć swoje miejsce
W innym mieście na nowo gdybym gdy myślałem o wyjeździe
Nie usłyszał że swoją banię zabiorę wszędzie ze sobą
Serce po to masz by słuchać go gdy mówi że nie warto
Ciągnąć pewnych spraw na siłę Jeśli co noc trwa dysputa
O to czy odpuścić zwykle lepszy brak niż tkwić w tej sytuacji
Która co dzień zabiera tlen aż oddech boli i przeraża ta cisza
Byłoby lżej pewnie gdybym wtedy wiedział że
Wszystkie moje złe wybory dadzą nas dzisiaj
Znowu nie śpię w głowie głosów natłok
Słońce za widnokręgiem schowało się dawno
Myślę o tym co za mną o tym co przyniosło mi życie
Nie wiem czy zniosę tę ciszę mam ochotę krzyczeć
Zwariuję jak nie napiszę o tym co siedzi we mnie
I nie daje spać bo myślę o tym co będzie
Myślę o tym co już przepadło tam gdzieś
I dokąd poniesie mnie życie
Jest tuż przed świtem powoli robi się jasno