PJBN Lyrics

Chciałeś być wielkim panem, zostałeś mierdym dzbanem

Dupiszcze za wysoko jechane jak pion z hetmanem

Przebrała się miarka, odwróciła karta

Forma w kwartał, za rok flak kaszanka

Typowy gangsta, 5.0 i kajdan

Nie pogadasz mał , jestes za duży barszczak

Za wąski w barkach, za chudy w łapskach

Leszcz na plaska, głupi kasztan

Blau, blau, leci strzał majdan

Mayday znaczy siekiera szklanka

Jak podpadniesz, wpierdol, nie pogadanka

Wiadomo przecież, kto więcej praw ma

Jakie koło ratunkowe, jaka tratwa

Co najwyżej film w sieci, kompromitacja

Broń w rękach dzieci, nieostra sprawcza

Takie czasy, taka sytuacja

Upload już leci, opublikuj baj baj

Takie czasy, taka sytuacja

Upload ju leci, opublikuj baj baj

Bekę się kręci, Ty koniecznie sprawdzaj

Ludzie byli, są i będą pojebani

Moze na ciebie nie trafi

Tacy piękni, tacy cwani

Tacy wielcy, tacy mali

Ludzie byli, są i będą pojebani

Moze na ciebie nie trafi

Tacy piękni, tacy cwani

Tacy wielcy, tacy mali

Jeste gupią suką rzuca jedna w drugą

Duszę sprzedała ciuchom, zanim wyrosła z frugo

Dobrze włada komórką, nie to co kiedyś Hugo

Znane logo z bluzą, w ego dmucha jak w pyzon

Podoba się obuzom, alkohole i służom

Ja tego nie trawię, ona wielbi uozo

"Olekskluziw" piła w Grecji dużo

W dziubek składa usta, twierdzi, ze jest muzą

Romantyczny spacer, dla niej wieje nudą

Woli jak si balble leje z grudą

Nikt nie wystawia tu rachunku

Za to cudo ona wystawia

I Zwyczajnie płaci dupą

Nie trzeba daleko sięgac wzrokiem

By dostrzec, że ciągle rządzą nami instynkty najprostsze,

Żeby wiedzieć nie trzeba by Einsteinem,

Że im więcej mamy

Tym jesteśmy biedni bardziej

Ludzie byli, są i będą pojebani

Moze na ciebie nie trafi

Tacy piękni, tacy cwani

Tacy wielcy, tacy mali

Ludzie byli, są i będą pojebani

Moze na ciebie nie trafi

Tacy piękni, tacy cwani

Tacy wielcy, tacy mali